Jak niemal we wszystkich innych krajach, liczba kobiet przewyższa u nas liczbę mężczyzn. Wiadomo bowiem, że wprawdzie z przyczyn biologicznych rodzi się więcej chłopców niż dziewcząt, lecz później, w wieku dojrzałym i emerytalnym, występuje przewaga kobiet. Różnice liczbowe pomiędzy obu grupami ludności nie są obecnie duże. Po stratach wojennych, które dotknęły przede wszystkim płeć męską, normalizacja warunków spowodowała odmłodzenie struktur wieku i znaczne zmniejszenie dysproporcji liczbowych między obu płciami. Tak więc w 1945 r. na 100 mężczyzn przypadało 118 kobiet, obecnie zaś 105. Wskaźnik ten jest niższy na wsi (102) niż w miastach (108) na skutek dużej emigracji młodych kobiet ze wsi do miast. Stosunkowo mało kobiet jest w województwach północnych i zachodnich oraz w katowickim. Kobiety są natomiast bardziej niż mężczyźni skłonne do skupiania się w wielkich miastach (np. Warszawa, Łódź). Powoduje to powstawanie lokalnych dysproporcji, na co zresztą wpływa jeszcze kilka innych czynników, między innymi lokalizacja zakładów pracy o określonym profilu zatrudnienia, a także różnice w strukturach wieku ludności. Większy stopień feminizacji ludności cechuje obszary, na których przez wiele lat występowały ujemne salda migracyjne, jak na przykład na ziemi łódzkiej, na Kielecczyźnie lub w Białostockiem, oraz na terenach silnie zurbanizowanych. Miasta są bardziej sfeminizowane niż wieś.
Leave a reply